Zmęczenie wciąż jest ogromnym problemem w żegludze morskiej, pomimo wprowadzenia technologii i przepisów mających na celu rozwiązanie tego problemu.
Eksperci ds. bezpieczeństwa wzywają organy nadzoru morskiego do większego skupienia się na bezpieczeństwie marynarzy w świetle katastrofy na Morzu Północnym u wybrzeży północno-wschodniej Anglii, kiedy to 804-kontenerowy statek Solong staranował zakotwiczony tankowiec Stena Immaculate o wyporności 49 700 ton.
Kapitan kontenerowca był oficerem pełniącym jednoosobową wachtę na mostku w czasie wypadku, który miał miejsce 10 marca.
Został oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci.
Zmęczenie to problem systemowy
Jim Staples – amerykański badacz wypadków morskich i długoletni kapitan – twierdzi, że zmęczenie marynarzy to chroniczny problem, a incydent na Morzu Północnym tylko to potwierdza.
Jednym z kluczowych problemów jest fałszowanie rejestrów pracy i odpoczynku. Staples mówi:
„Wielu marynarzy na statkach fałszuje swoje zapisy okresów odpoczynku, ponieważ nikt nie chce być posądzonym o działania niezgodne z przepisami.”
„Nie chcą, aby kontrola państwa portu wykryła nieprawidłowości, a kapitan ukrywa, że musi udzielić odpoczynku załodze, ponieważ taki statek, jako mało konkurencyjny, może zostać wyrzucony z interesu.”
Statki żeglugi bliskiego zasięgu są szczególnie narażone – ciągła rotacja portów, zakłócenia podczas manewrów, zła pogoda i niewyspanie to codzienność.
„To nie ludzie na statku ponoszą odpowiedzialność, to cała branża, która pozwala na tzw. bezpieczne standardy obsady załogowej, jak je nazywają, ale one bezpieczne nie są.”
Winne są też instytucje
Staples obarcza odpowiedzialnością organy regulacyjne, takie jak:
- Międzynarodowa Organizacja Morska,
- Straż Przybrzeżna Stanów Zjednoczonych,
- oraz inne instytucje dopuszczające obecny stan rzeczy.
Szokujące dane: fałszerstwa to norma
Bikram Bhatia ze Światowego Uniwersytetu Morskiego przebadał:
- ponad 6000 marynarzy,
- 55 inspektorów PSC,
- ponad 16 500 inspekcji portowych.
Ponad 64% marynarzy przyznaje się do fałszowania dokumentacji czasu pracy/odpoczynku, a ponad połowa została do tego nakłoniona przez przełożonych.
„Struktury wspierające wdrażanie przepisów dotyczących pracy/odpoczynku są zepsute.”
Technologia nie wystarcza
Staples zauważa, że oficerowie pokładowi często nie rozumieją technologii na mostku, co w połączeniu ze zmęczeniem zwiększa ryzyko wypadków.
„Sadzamy ich przy symulatorze i przeprowadzamy przez różne scenariusze, a to, co widzimy, to ograniczenia wiedzy u niektórych z nich…”
Czy AI rozwiąże problem? Niekoniecznie.
Nippin Anand, były marynarz i autor książki Are We Learning from Accidents?, ostrzega:
„Nie ma nic złego w sztucznej inteligencji, ale trzeba jej używać ze świadomością jej ograniczeń.”
Dodaje też, że przepisy dotyczące pracy i odpoczynku nie mierzą zmęczenia. Skupiają się na liczbach, a nie na jakości odpoczynku.
Nie tylko liczby się liczą
„Ciało nie jest fizycznym instrumentem, jesteśmy istotami psychofizycznymi, a sen wpływa na nas na różne sposoby.”
Nowoczesna technologia, stres, samotność – to wszystko wpływa na psychikę i sen marynarzy, nawet jeśli formalnie odpoczywają.
Szansa na zmiany: poprawki do MLC
W kwietniu Międzynarodowa Organizacja Pracy organizuje trójstronne spotkanie dotyczące 16 proponowanych poprawek do Konwencji o pracy na morzu (MLC).
Omawiane będą kwestie:
- zmęczenia,
- zastraszania,
- kryminalizacji marynarzy.
Rozwiązanie? Więcej ludzi na pokładzie
Staples sugeruje prosty krok: zwiększyć liczbę załogi.
„Starszy oficer powinien być oficerem pełniącym wachtę w ciągu dnia, a trzech innych młodszych oficerów powinno pełnić pozostałe wachty.”
Kapitan nie może pełnić wachty, bo zajmuje się papierkową robotą – co pokazuje sprawa kolizji Solong i Stena Immaculate.
Źródło: ITF News Update